×

Największe gwiazdy NBA – kiedyś i dzisiaj

Największe gwiazdy NBA – kiedyś i dzisiaj

Nawet w naszym kraju jest bardzo wielu fanów sportów amerykańskich. Wpływ na taką, a nie inną sytuację ma co najmniej kilka czynników. Najważniejszy jest jednak taki, że w Polsce poziom niektórych dyscyplin jest po prostu słaby. Weźmy przykładowo koszykówkę mężczyzn. W naszej lidze gra coraz więcej Amerykanów, którzy jednak stanowią drugi, trzeci poziom w porównaniu do największych gwiazd tego sportu. Z tego względu, coraz więcej osób po prostu woli sobie obejrzeć nocą porządny mecz NBA, niż męczyć oczy patrząc na „popisy” polskich koszykarzy i tych amerykańskich będących drugą, trzecią ligą. Z pewnością, jest to jeden z najważniejszych powodów, dlaczego kibice zgromadzeni w naszym kraju tak często wybierają właśnie sporty amerykańskie. Innym z nich jest to, że za Oceanem wszystko potrafią znakomicie opakować. Otoczki spotkań są znakomite. Tam nawet z przeciętnego widowiska potrafią stworzyć prawdziwe show. W studiu panuje mnóstwo luzu i nie brakuje śmiechu. Czy wyobrażacie sobie, że u nas w kraju ktoś … zajada się specjałami innej kuchni? A tak właśnie było w Stanach Zjednoczonych. Pewnego razu, komentatorzy wzięli pod lupę Marcina Gortata – naszego rodzynka w NBA. Jeden z ekspertów będących w studiu kosztował … polskich potraw. Tak właśnie wygląda produkowanie spotkań w Ameryce. Wiele osób jest tym urzekniętych i chętnie zarywa noce, aby chociaż na chwilę stać się częścią tego świata. Na pewno bardzo dużo osób wybiera amerykańską koszykówkę – zamiast polskiej czy niemieckiej – ponieważ to właśnie w NBA grają największe gwiazdy. Koszykarze zarabiają tam kosmiczne pieniądze, ale całkowicie na to zasługują. Prezentują poziom, który dla wielu śmiertelników jest po prostu nieosiągalny. Gwiazdy przyciągają nowych widzów, a ta tendencja jest zauważalna już od wielu lat. Kto w minionej epoce był takim magnesem? Kto zaś teraz stanowi wzór dla młodych adeptów koszykówki?
Jeszcze kilkanaście lat temu mężczyźni na całym świecie ubóstwiali Michaela Jordana. To były koszykarz między innymi Chicago Bulls czy Washington Wizards. Z „Bykami” święcił jednak największe triumfy i to właśnie z tą drużyną jest najbardziej kojarzony. Trzeba podkreślić, że Michael Jordan był koszykarzem wybitnym i nawet trudno dziwić się temu, że tak wiele osób go pokochało. Nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, ale dosłownie z całego świata. Wiele osób zarywało noce właśnie tylko po to, aby zobaczyć Michaela Jordana w akcji. Dlaczego tak się działo? Był to sportowiec niezwykły. Może nie posiadał olbrzymiego wzrostu, ale imponował niesamowitym wyskokiem. Z tego chociażby względu nadano mu przydomek „latający”. MJ potrafił zawisnąć w powietrzu i idealnie skierować piłkę do kosza. Dla wielu osób było to niesamowite. Michael Jordan notował w czasie kariery nie tylko rewelacyjne statystyki indywidualne. Świetnie potrafił grać też z drużyną. Dzięki temu, „Byki” za czasów jego świetności były nie do zatrzymania. Michael Jordan – pomimo, że już dość długo nie gra w koszykówkę – cały czas jest dla wielu uważany za najlepszego zawodnika w historii tego amerykańskiego sportu.
Na jego następcę kreowano Koby’ego Bryanta. Czy 37-latkowi udało się dorównać do mistrza z Chicago? Raczej nie, aczkolwiek KB również był naprawdę znakomitym zawodnikiem, który przyciągał tłumy do hali i przed telewizory. Z postury Kobe Bryant na pewno przypominał Michaela Jordana. Też nie miał nawet dwóch metrów wzrostu, co w koszykówce jest pewną przeszkodą. Posiadał jednak inne niezaprzeczalne walory. To był prawdziwy lider Los Angeles Lakers i to do niego kierowano większość piłek w trudnych momentach. Kobe Bryant często miał mecze, w których rzucał, rzucał i cały czas nie pudłował. Ostatnio, zdecydował się zakończyć karierę. Na pewno odszedł jako jeden z najlepszych koszykarzy w historii.
W tym momencie na parkietach rządzi LeBron James. Lider Cleveland Cavaliers to prawdziwy atleta. Pod tym względem różni się od wcześniej opisywanych zawodników. Im też nie można oczywiście było zarzucić niesportowej sylwetki. Po prostu – LBJ to prawdziwy gladiator mierzący ponad dwa metry wzrostu. Niesamowita siła idzie jednak w parze z genialną techniką. LBJ to zawodnik kompletny i dla wielu pełnoprawny następca Michaela Jordana.